niedziela, 31 maja 2009
Adrian bardzo ciężko choruje ratujmy Adiego!!!!
Witajcie kociaki
Parę dni temu dowiedziałam wysłałam do Adrianowi smsa że co się z nim dzieje bo nie daje znaku życia, czułam że coś jest nie tak. No i Adrian odpisał mi że jest bardzo ciężko chory leży w łóżku z bardzo wysoką gorączką. Gdy przeczytałam smsa bardzo mnie to wstrząsneło nie wiedziałam co mam robić. Natychmiast zadzwoniłam do Adriana że co jest grane. A on miał taki zachrypnięty głos że aż mnie to przeraziło.Powiedział mi że ma bardzo wysoką gorączke i nie potrafią tego zbyć. O matko . Adrian mi nic nie pisał ani nie mówił bo nie chciał mnie niepokoić. Powiedział mi jeszcze że czeka go niedługo bardzo poważna operacja górnych dróg oddechowych która łącze sie z ogromnym ryzykiem zdrowie i życia. Bardzo się zdenerwowałam zaczęłam pochłaniać wszystko co miałam pod ręką, bo ja tak mam że gdy się zdenerwuje to jem z troje. Zaczełam się modlić o zdrowie Adriana, nie wiedziałam co mam robić. Postanowiłam że jeśli Adriana stan zdrowia się nie poprawi to w poniedziałek jade do niego do Łukowa.Wale na wszystko i na wszystkich najważniejszy jest Adrian.Wale na to że jak nie pujde w poniedziałek do pracy dostane kare za nie przyjscie do pracy. A pieniądze pożyczę bo najważniejszy jest Adrian.
Zadzwoniłam też do Przemka z Lublina by poinformować go o też nieprzyjemnej wiadomości. Odebrał Przemek był wtedy w pracy.Powiedziałam mu że mam dla niego wiadomość ale najpierw lepiej aby usiadł no i powiedziałam mu o Adrianie. Przemuś tak się zmartwił że aż się rozpłakał nie mógł pracować. To było silniejsze od niego. Nie mógł się skupić nad pracą. Ja z Przemkiem nie mogliśmy spać przez cała noc. Byłam w pracy jakaś do tyłu nie było ze mną kontaktu nawet mój szef to zauważył bo zawsze jestem taka rozchichotana a teraz nic. Na szczescie teraz już jest trochę lepiej ale nadal sytuacja jest bardzo trudna.
Zastanawiałam się czy o tym napisać ale wkońcu stwierdziłam że wszyscy muszą wiedzieć co jest z Adrianem. Przecież Adrian jest najważniejszy!!! Pomyślmy co by było bez Adriana. A jakby Adrian się czuł leżąc bezwładnie w łóżku i gapił by się w sufit co by czuł smutek żal rozpacz. Pamiętam jak ja się czułam rok temu gdy to ja miałam operacje smutno ale wiedziałam też że jestecie ze mną i to dodawało mi odwagi by walczyć dalej i się nie poddawać, nigdy w życiu. I u Adriana jest tak samo!!!
Adrian jesteśmy z tobą na dobre i na złe....
Adi Kiedy Ty cierpisz, My razem z Tobą!
Apeluje tym samym do Joli Rutowicz o wsparcie dla swojego przyjaciela. JOLU GDZIE JESTEŚ Adrian potrzebuje i Twojej pomocy!
Liczymy na Ciebie!
I jeszcze jedno Adi - Pamiętaj, że nie tylko w rodzinie i przyjaciołach masz wsparcie ale również w NAS - ADIMANIAKACH!
Adi wracaj prędko do zdrowia!
Mam też dla was piosenkę którą Adrian bardzo lubi. Pamiętam puszczał ją na moich urodzinach, zawsze gdy słyszę tą piosenkę przypominają mi się wspólne chwile spędzone z Adrianem w Gdyni. Adi ma też niedługo się u mnie pokazać na Babich. Popływać ze mną aj już nie mogę sie doczekać:)
Ta piosenta to : Alizee - Jen ai marre
Oto link na you tube by zobaczyć sobie teledysk piosenki :
http://www.youtube.com/watch?v=240S04eCCC0
To nie koniec mam też dla was tekst tej piosenki z przetłumaczeniem po Polsku. A więć jazda złuchamy piosenki i uczymy się jej hehehehe ....
Tekst piosenki :
J'ai la peau douce
Dans mon bain de mousse
Je m'éclabousse
J'en ris!
Mon poisson rouge
Dans mon bain de mousse
Je l'emmitouffle
Je lui dis:
J'ai pas de problčme
Je fénéante
Pas de malaise
Je fénéante
Dans l'eau je baigne
C'est l'important
Bien ŕ mon aise dans l'air du temps
J'ai la peau douce
Dans mon bain de mousse
Je brule ŕ l'ombre
Des bombes
Tout est délice
Des lits des cibles
Je fais la liste des choses
Qui m'indisposent
J'en ai marre de ceux qui pleurent
Qui ne roule qu'ŕ 2 ŕ l'heure
Qui se lamentent et qui s'fixent
Sur l'idée d'une idée fixe
J'en ai marre de ceux qui râlent
Des extręmistes ŕ 2 balles
Qui voient la vie tout en noire
Qui m'expedient dans l'cafard
J'en ai marre de la grande soeur
Qui gémit tout et qui pleure
Marre de la pluie, des courgettes
Qui m'font vomir sous la couette
J'en ai marre de ces cyniques
Et dans les prés les colchiques
J'en ai marre d'en avoir marre
Aussi...
J'ai la peau douce
Dans mon bain de mousse
Pas de secousses sismiques
Je me prelasse
Et me délasse
C'est mon état aquatique
Y'a comme un hic!
J'en ai marre de ceux qui pleurent
Qui ne roule qu'ŕ 2 ŕ l'heure
Qui se lamentent et qui s'fixent
Sur l'idée d'une idée fixe
J'en ai marre de ceux qui râlent
Des extręmistes ŕ 2 balles
Qui voient la vie tout en noire
Qui m'expedient dans l'cafard
J'en ai marre de la grande soeur
Qui gémit tout et qui pleure
Marre de la pluie, des courgettes
Qui m'font vomir sous la couette
J'en ai marre de ces cyniques
Et dans les prés les colchiques
J'en ai marre d'en avoir marre
Aussi...
Badabam...
Tłumaczenie na język Polski :
Mam gładką skórę
W wannie pełnej piany
Taplam się
Śmieję się z tego
Czerwoną rybka
W wannie pełnej piany
Przytulam ją
Mówię jej...
Nie mam problemów
Leniuchuję
Bez skrępowania
Leniuchuję
Pluskam się w wodzie
To ważne
Czuję się dobrze jak wiatr
Mam gładką skórę
W wannie pełnej piany
Płonę w cieniu
Bomb
Wszystko jest rozkoszą (tutaj)
Łóżka celami (o tak)
Sporządzam listę rzeczy
Które mi szkodzą
Mam dosyć tych, którzy płaczą
Którzy jadą tylko 2 na godzinę
Którzy biadają i chwytają się
Urojonych pojęć
Mam dosyć tych, którzy narzekają
Ekstremistów
Którzy widzą życie w czarnych kolorach
Przez których wpadam w chandrę
Mam dosyć starszej siostry
Która jęczy i płacze
Dosyć deszczu i kabaczków
Przez które wymiotuję pod kołdrą
Mam dosyć tych cyników
I na łące zimowita jesiennego
Mam dosyć mienia dosyć
Również...
Mam gładką skórę
W wannie pełnej piany
Brak wstrząsów sejsmicznych
Rozsiadam się
I odprężam się
To mój "wodny" stan
To jest jak czkawka
Mam dosyć tych, którzy płaczą
Którzy jadą tylko 2 na godzinę
Którzy biadają i chwytają się
Urojonych pojęć
Mam dosyć tych, którzy narzekają
Ekstremistów
Którzy widzą życie w czarnych kolorach
Przez których wpadam w chandrę
Mam dosyć starszej siostry
Która jęczy i płacze
Dosyć deszczu i kabaczków
Przez które wymiotuję pod kołdrą
Mam dosyć tych cyników
I na łące zimowita jesiennego
Mam dosyć mienia dosyć
Również...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
ADRIANKU WRACAJ DO ZDRÓWKA JESTEM Z TOBĄ:* ŻANETKA
Koszmarne !!!!!!!!!
Adrian trzymaj się jestesm z Tobą !!!
A Piguła i Przemek to są Akęci .
Pewnie jestes z nich dumny a w szczegulnosci z Piuly
Darek :*
heheh, tak Ewela o wszystkim mi powie;))) :D
Szybkiego powrotu do zdrowia Adrian, i mam nadzieje że to nie świńska grypa hehe...przezyjesz, trzymam kciuki. Nie dramatyzuj tylko;P Pewnie migdały wytną...
Najwazniejsze pozytywne myslenie, pamiętaj!;) Jestem z Toba;)
Prześlij komentarz